Obcując z kotem człowiek ryzykuje jedynie tyle, że stanie się wewnętrznie bogatszy.
28 października 2012
Zimowo
Śnieg spadł. W takiej ilości, że można lepić bałwana.
Koty puściłam wieczorem na ośnieżony balkon i nie posiadały się ze szczęścia - wariacje, podskoki, ślizganie się i oczywiście lizanie zimnego śniegu. Nie ma mrozu więc topi się stopniowo wszystko. Dziś już na posadzce jest breja, wyobrażam sobie co będzie przy tej tendencji jutro na chodnikach.
W międzyczasie Łucja dostała ode mnie dzierganą bluzkę z długim rękawem i w komplecie spódniczkę do niej. Obmyślam właśnie jakieś panthy, które by mogła nosić do miniówy, bo na razie ma do niej tylko krókie i długie białe getry. No i mam chrapkę na uszycie bluzki bawełnianej - nie dzierganej - dla odmiany.
Oto komplecik w pełnej okazałości:
Oto Łucja w pełnej okazałości:
Ponieważ zrobiło się zimowo, zmajstrowałam sweterek i czapkę do niego. Bardzo ładnie jej w białym kolorze!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz