15 sierpnia 2013





W karmniku miał stołować się ptaszek. Byłoby to na pewno atrakcyjne dla moich kocic, ale póki co karmnik czeka na dobry pomysł montażu. A kwiat... spodobały mi się jego delikatne fioletowe płatki. A za osłonkę doniczki służy kawałek płótna firanowego, co (może nie widać tego za dobrze na zdjęciu) wygląda bardzo wdzięcznie.



Ziemię mamy klasy szóstej. Śmiało rosną tu choinki, nieśmiało - dwa jałowce, gdzieniegdzie zaczyna kiełkować dąb (na nie muszę uważać by nie przyrosły zanadto). By wyhodować jakiekolwiek byliny (o wielkich magicznych i wymagających kwiatach nie marzę)  muszę dobrze podsypać ziemią. Założyłam więc dwa niewielkie klombiki na których testuję możliwości ziemi i wytrzymałość roślin. Lawenda...uwielbiam ją. za wygląd, zapach, klimat i za to, że nie daje za wygraną tylko kwitnie od pierwszego dnia!




I wrzosy. Kilka zakupiłam i przyjęły się błyskawicznie - jak niżej. A wczoraj namierzyłam na polanie wrzosowisko. Długo nie myślałam nad tym, wróciłam po szpadel i karton i wykopałam odrobinę. Nie wiem czy przyjmą się u mnie, ale spróbuję.



Róża rabatowa w donicy - bo tę zabiorę ze sobą na balkon, by potem przez zimę przechować. A na razie piękni mi się tutaj.




Lewa rabatka, a w tle ugór :)





A to ozdoba tarasowego stołu. Róża zakupiona tu: https://www.facebook.com/LAWENDULA



I zakupiony wraz z różą - dodatek do filiżanek shabby chic - z innej kolekcji, ale to mi się właśnie bardzo podoba - że zastawa nie jest cała taka sama.



I kwiatuszki wsparte na sosnowych gałązkach, umieszczone w ubranych w garniturki butelkach :)





Gościu z lawendą - pierwszy kwiat na moich sadzonkach, wyłamany niestety podczas transportu. Ale nie byłam w stanie go od razu wyrzucić... :




Rękoczyny - zawieszki











A tu moje umiłowanie do lawendy panoszy się w łazience:








Tu, gdzie aktualnie wiszą obrazki,  mam plan powiesić półkę. Jaką? O tym za chwilę... Na pewno taką na której będę mogła wyeksponować kilka pięknych, nietuzinkowych talerzyków i filiżanek  :)



A półkę... o taką:

STENSTORP Półka na talerze IKEA



14 sierpnia 2013

Wakacje na wsi


Z urlopu korzystam na wsi, w naszym domu. Jestem tu z córką i dorywczo z mężem : )
Wzięłam ze sobą trochę robótek, ale na razie udziałam raptem 2 kwiatki do pustych wazonikowych buteleczek. No i zaczęłam storczykowy zwis ozdobny. Na razie za mną 1 kwiat. Mozolnie mi idzie, bo storczyk posiada pięć płatków - każdy robiony osobno :) A ja mam tu milion rzeczy w które muszę włożyć ręce. No i dwa koty, które muszę w miarę możliwości kontrolować na terenie. Dziecko jest z tego wszystkiego najgrzeczniejsze i najmniej absorbujące.
Namiętnie delektuję się wsią. Kawa poranna na tarasie z widokiem na las z każdej strony, w pięknej zastawie w stylu shabby chic, róża na stole i kwiat w donicy na widoku. Żyję. Mogłabym tu żyć na co dzień  gdyby tylko koty trzymały się naszej posesji i nie wychodziły za płot...
Obsadziłam moją jałową ziemię klasy szóstej jedynie w najbliższej okolicy tarasu - spróbuję coś na niej wyhodować. Mam też plan wygospodarować sobie tu gdzieś kawałek miejsca pod obsadki lawendy. Takie mini-pole lawendowe na własny użytek :) Na razie mam posadzonych 6 sadzonek maleńkich w przytarasowych rabatkach, które w ciągu kilku dni zaczęły kwitnąć.

Słoneczko świeci, tylko troszkę się ochłodziło. Troszkę za bardzo, bo mamy wielki basen, ale temperatura powietrza 20 stopni to dla mnie za chłodno na kąpiele. Za chłodno nawet dla mojej zimnolubnej córki :)

Jedziemy na jakieś zakupy. Może jak wrócimy to coś uwiecznię na fotkach :)