14 sierpnia 2013

Wakacje na wsi


Z urlopu korzystam na wsi, w naszym domu. Jestem tu z córką i dorywczo z mężem : )
Wzięłam ze sobą trochę robótek, ale na razie udziałam raptem 2 kwiatki do pustych wazonikowych buteleczek. No i zaczęłam storczykowy zwis ozdobny. Na razie za mną 1 kwiat. Mozolnie mi idzie, bo storczyk posiada pięć płatków - każdy robiony osobno :) A ja mam tu milion rzeczy w które muszę włożyć ręce. No i dwa koty, które muszę w miarę możliwości kontrolować na terenie. Dziecko jest z tego wszystkiego najgrzeczniejsze i najmniej absorbujące.
Namiętnie delektuję się wsią. Kawa poranna na tarasie z widokiem na las z każdej strony, w pięknej zastawie w stylu shabby chic, róża na stole i kwiat w donicy na widoku. Żyję. Mogłabym tu żyć na co dzień  gdyby tylko koty trzymały się naszej posesji i nie wychodziły za płot...
Obsadziłam moją jałową ziemię klasy szóstej jedynie w najbliższej okolicy tarasu - spróbuję coś na niej wyhodować. Mam też plan wygospodarować sobie tu gdzieś kawałek miejsca pod obsadki lawendy. Takie mini-pole lawendowe na własny użytek :) Na razie mam posadzonych 6 sadzonek maleńkich w przytarasowych rabatkach, które w ciągu kilku dni zaczęły kwitnąć.

Słoneczko świeci, tylko troszkę się ochłodziło. Troszkę za bardzo, bo mamy wielki basen, ale temperatura powietrza 20 stopni to dla mnie za chłodno na kąpiele. Za chłodno nawet dla mojej zimnolubnej córki :)

Jedziemy na jakieś zakupy. Może jak wrócimy to coś uwiecznię na fotkach :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz