29 października 2012

Szafa lali... za mała


Obiecałam sobie (?) panthy i prawie słowa dotrzymałam. Rzetelniej będzie powiedzieć: pończoszki.
Co prawda z second handu (przerobiłam Natalkową sketkę) ale jestem zadowolona.
Z bluzki zrezygnowałam na razie. Moja maszyna NIE SZYJE. :(

Pończoszki wyglądają tak:



A Łucja w nowych pończoszkach i w nowej sukience... tak:





28 października 2012

Kreatywna podróż


Wczoraj byłam w przymusowej podróży. Ponieważ samochód prowadził mój mąż - ja miałam ręce pełne roboty!

Popełniłam dla Łucji bezrękawnik, czapkę z pomponem i szalik :))).
Pracę skończyłam dziś rano i pobiegłam ofocić od razu.

Bezrękawnik z zameczkiem ;)



Do tego czapka i szalik













Zimowo


Śnieg spadł. W takiej ilości, że można lepić bałwana.
Koty puściłam wieczorem na ośnieżony balkon i nie posiadały się ze szczęścia - wariacje, podskoki, ślizganie się i oczywiście lizanie zimnego śniegu. Nie ma mrozu więc topi się stopniowo wszystko. Dziś już na posadzce jest breja, wyobrażam sobie co będzie przy tej tendencji jutro na chodnikach.

W międzyczasie Łucja dostała ode mnie dzierganą bluzkę z długim rękawem i w komplecie spódniczkę do niej. Obmyślam właśnie jakieś panthy, które by mogła nosić do miniówy, bo na razie ma do niej tylko krókie i długie białe getry. No i mam chrapkę na uszycie bluzki bawełnianej - nie dzierganej - dla odmiany.

Oto komplecik w pełnej okazałości:

Oto Łucja w pełnej okazałości:



Ponieważ zrobiło się zimowo, zmajstrowałam sweterek i czapkę do niego. Bardzo ładnie jej w białym kolorze!




23 października 2012

W turkusie Jej do twarzy :)


Przysiadłam wczoraj i wyprodukowałam turkusową tuniczkę i getry. Zimno się robi... gdzie tu takimi gołymi nogami świecić. No oczywiście kapciuszki są obowiązkowe więc pojawiły się zaraz po getrach :)






Kapciuszki


A potem poszłyśmy do łazienki...








A ku ku!

Kwiatek też mojej produkcji

Wróżymy z kuli!?

Kobieta... obok błyskotek nie przejdzie obojętnie : )


A potem dorwała się do hustecznika i się zaczęło :)))








Dzierganki


No w końcu zrobiłam jakieś zdjęcie...
: )))

Dziergałam husteczniki - bardzo wdzięczne zajęcie!
Hustecznik miękki, uważam, jest o tyle lepsiejszy od sztywnego, że bezpiecznie można go w łóżku trzymać podczas nawet (czego nie życzę) - choroby. Można go wpakować do torebki, w aucie też nie stanowi zagrożenia. On po prostu układa się prawie tak jak sobie tego życzymy.


Hustecznik działkowy w odcieniach turkusu i fioletu





Pierwszy jaki w ogóle zrobiłam hustecznik... nie jestem super zachwycona bo jest nierówny. 
Ale funkcję swoją spełnia i następne są już lepsze : )










21 października 2012

Łucja na Wsi

Weekend spędziliśmy na Wsi.
Łucja pojechała z nami. Miałam chęć zrobić jej coś ładnego na drutach, ale niestety zabrakło mi czasu, bo zaparłam się skończyć poduszkę. Poduszki też nie skończyłam :)
Łucja zaś zwiedziła zakamarki domu...


Pierścionek od Natalki. Nieco za duży, ale ładny... ;)



"Lustereczko powiedz przecie..."
























Kawa czy herbata?





Ach to tym zostały popełnione moje ciuszki!





Nie ma to jak ogrzać dłonie przy kominku nad ogniskiem.... ;)










 Drzewo?



Wysoko....






Na prawdę wysoko!




Storczyk... Lubię to!


























Łucja w moim fotelu :)



 Ta poduszka jest najpiękniejsza...


Kotowate : )))


Koty załączę bez zbyt wielu komentarzy.
Moje Miłości...

GABA (Judyta Sun of Gaba*Pl)

ZARA (My Love)

Beautiful Cat Females...






Bored Cats...
Zieeewaaaam...

Zieeeeewaaaaam i jaaaaa....


Friends...