29 kwietnia 2013

Lawenda za mną chodzi...


Zaczęło się. Ledwie słońce wyszło - już wpadam w szał adaptacji otoczenia dla moich wiosennych potrzeb. Przede wszystkim potrzebuję kwiatów na balkonie, bo skoro jest teraz otwarty to za otwartymi drzwiami nie może być pusto i smętnie. W drugiej kolejności zaczynam stopniowo kolekcjonować dodatki do domu na wsi. No i zaczyna wyłazić i wymykać się spod kontroli moje uwielbienie dla Prowansji i jej klimatu, a co za tym idzie znowu wydam fortunę (w swoim rozumieniu) między innymi na lawendę. Oglądając zdjęcia z ubiegłego roku natknęłam się na to co uwiecznił aparat fotografując koty na balkonie :)

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz