5 kwietnia 2013

Brak sił... i Lola na pocieszenie :)


Nie mam siły blogować, bo moje oczy nie pozwalają mi zbyt długo wpatrywać się w ekran.. Praca 8h z liczbami i monitorem jednak czyni swoje. Cieszę się, że jest ta praca, ale ostatnio przestałam dłubać hobbystycznie cokolwiek :(  I czuję się przez to sama sobą rozczarowana niestety.

Chociaż ostatnio przed świętami wydłubałam dziewczynkom ciuszki w wiosennych kolorkach. Nie wiem co ta zima sobie wyobraża, śnieg sypie cały czas, a rozpoczął się kwiecień przecież. Zdjęcia zamieszczę może w następnym poście. A tymczasem...







Wiem... wszystko wiem :)
Ale nic na to nie poradzę. Podobają mi się Lalaloopsy. Mają słodkie guziczkowe oczka, które pasują do mojego profilu szydełkowo-rękodzielniczego :) I w końcu trafiłam (przypadkiem oczywiście) na Nią.
Od razu wiedziałam, że będzie się nazywała Lola!
A pewnej soboty moja córka wzięła Lolę i aparat i zrobiła tę oto (powyżej) sesję zdjęciową - jestem dumna z mojej 8-latki :)


Niestety Lola nie będzie raczej przyodziana w żaden szydełkowy ciuszek, nie mniej jednak jest urocza i chciałam ją do mojej kolekcji bardzo!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz