7 kwietnia 2013

Reasumując...



Tak reasumując, to niesamowite jak ten czas płynie i ile się w moim życiu zmieniło podczas minionych 3 lat.

Kot... wieloletnie niespełnione marzenie - spełnia się w dwójnasób. Mam dwa koty. Kochane i wspaniałe. Świetne charaktery, piękne futra... takie Koty Wzorcowe, że gdy ktoś ma wątpliwości jaki może być kot - to z przyjemnością go zapraszam do siebie :D  I alergia męża nie jest tak dramatyczna. Uwielbia nasze kocice, a one kochają wszystkich! :)

I oczywiście to ile się nauczyłam o tych stworzeniach, ich naturze i genetyce. To, że jeżdżę na wystawy, poznaję świetnych ludzi, pogłębiam wiedzę i rywalizuję (co do mnie tak nie podobne). I ta satysfakcja z wygranej - łzy w oczach. Te EMOCJE!!! To wspaniałe mieć takiego konika, nie wstydzić się go i odpierać wszystkie pośmiechujki bo MNIE TO KRĘCI!


Rękotwórstwo. Ile ciekawych rzeczy nauczyłam się tworzyć. Decoupage, scrapbooking, powrót do dziergania w miniaturze. Ile jestem sama w stanie zrobić gdy czas dopisuje i mam siłę i chęć. Poznałam fajne techniki i potrafię je zastosować. Mimo, że zła bywam na siebie gdy tak nie produkuję nic :[

Lalki. Zaintrygowały mnie lalki z możliwości artykulacji, czyli BJD i podobne. Trafiłąm na nie dzięki mojej pasji dziergania, gdy to znalazłam śliczne wydziergane ubranko na jeszcze śliczniejszej laluni. I tak się zaczęło. Na prawdziwą BJD jeszcze nie jestem w stanie wydać ponad 500-600 zł. mimo, że są przepiękne. Zobaczyłam któregoś dnia w sklepie z zabawkami całą kolekcję "SuperModel - Simbatoys" i tak poznałam Łucję (oryginalnie Juls). Za całe 39 zł. nabyłam z drobnym wahaniem. Nie jest BJD ale przeguby ma artykułowane na "zawiasach". Zaczęłam dziergać. Śledząc fora trafiłam też na serię Pullip-Dal. I tak zauroczyłam się małym foszkiem - Little Dal i za większy już pieniądz sprowadziłam ją z USA. Wybrałam najbardziej niegrzeczną jaka mi się podobała - pod każdym względem. Za chwilę też zamówiłam jej ciałko artykułowane, bo oryginalnie Little Dal mają sztywne ciałka.

I dzieje się dalej.....


To na prawdę fajne, że człowiek nie zatrzymał się w pewnym momencie, tylko cały czas coś ze sobą robi. Ma jakieś zainteresowania. 





















1 komentarz:

  1. Fajnie, że rozwijasz swoje zainteresowania - ciekawie ujęty temat. Mnie też dzierganie zaprowadziło do lalek. Zapraszam na druty13.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń