Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - wyprodukowałam 3 nowe przedmioty, których zdjęcia załączę jak zostaną polakierowane. Teraz już odpoczywam, ale dwa pierwsze dni były makabryczne.
Za to dziś..... TADAAAM! ... dziś z wizytą był u nas Ten kotek. I co więcej (nie mogę w to cały czas uwierzyć) - po weekendzie do nas przychodzi na testy. Od poniedziałku - akurat zaopiekuję się nim gdy będę zdrowieć.
Oto On! w pełnej krasie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz