21 lutego 2011

Po długiej przerwie

Miałam ogromnie długą przerwę. Za to trochę zmian nastało. I trochę zapowiedzi zmian. I nie wiem też czy 7 życzeń to nie za mało dla tego co mi w głowie się tli.

Ale po kolei:
Otóż Lew Francuski znowu jest na chodzie! : )
To po pierwsze.

Po drugie - dałam sobie a propos zawodowej pracy chwilę czasu na przemyślenie i postawiłam przed pracodawcami wyzwanie. Czekam na drugi etap rozmów i zobaczymy czy dojdziemy do konsensusu.
W każdym razie na pewno moja córka nie będzie od września siedziała na szkolnym parapecie czekając na mamę, bo świetlicę zamknięto o 17:00 a mama jeszcze nie dojechała.

Po trzecie – zaczęłam zabawę w scrapbooking. Początek prosty – kartki. Jak siadam do tego to mam w głowie jedną wielką dziurę. Dobrze, że jednak z niej się coś wyłania. Efekty wyłonienia załączam na zdjęciach w dziale scrabkowym. Wiem jednak, że nurtem, który mnie najbardziej w scrapie interesuje jest AlteredArt czyli nadawanie różnym przedmiotom innych zastosowań niż te standardowe. Szukam i znajduję inspiracje. Mam nadzieję, że COŚ z tego będzie : )

Po czwarte - MiniKiermasz się udał dzięki uprzejmości koleżanki z pracy. Gdyby nie ona- moje przedmioty nigdy by tam nie trafiły i nie znalazłyby nowych właścicieli. Wahałam się w sprawie doniczki z lawendą, którą skromnie postawiłam w swojej górnej łazience. A tu się okazało, że stała się hitem i na doniczki miałam następne zamówienia. Teraz przekazałam drugą partię przedmiotów w tym dwie doniczki. Trzecia z makami poszła do sąsiadki do jej makowego kompletu. Fotki – w odpowiednim czasie (z tym czasem jest najgorzej!)


Po piąte – jak mi nie pójdzie „po drugie” tak jak chcę to dopiero wtedy pokażę co potrafię, co jest dla mnie ważne, czego pragnę i kto tu rządzi!
: ))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz