18 października 2010

Witaj w domu!

No i jest z nami mała rozrabiaka  : )))))
Jest ciekawska, zagląda w każdy kąt, gania z dzieciakami i pcha się do Młodej pokoju, bo tam kolorowo i interesująco. Miewa też chwile słabości, gdzie popiskuje cieniutkim głosikiem.
Jest kuweta, miseczka z jedzeniem i piciem, zabawki, dwa wielkie serca, które ją kochają i trzecie w delegacji, które będzie działało tak samo. Brakuje tylko drapaka : )
Nic więcej nie będę pisać. Nie mogę się nacieszyć, a córki to już w ogóle nie mogę opanować.
Dziś śpię w salonie by kotek nie był pierwszą noc całkowicie samotny.
Chciałabym by to była na 100% kotka. Nazywam ją Zara : )  Chyba, że mąż coś innego wymyśli... : ))))

15 października 2010

Zmiany, zmiany...

Otóż zachorowałam. Angina i koniec kropka. L4 na kilka dni.
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - wyprodukowałam 3 nowe przedmioty, których zdjęcia załączę jak zostaną polakierowane. Teraz już odpoczywam, ale dwa pierwsze dni były makabryczne.

Za to dziś..... TADAAAM! ... dziś z wizytą był u nas Ten kotek. I co więcej (nie mogę w to cały czas uwierzyć) - po weekendzie do nas przychodzi na testy. Od poniedziałku - akurat zaopiekuję się nim gdy będę zdrowieć.
Oto On! w pełnej krasie:




11 października 2010

Wyzwolenie z odrętwienia

Jakoś się pozbierałam po tym Carmelu choć przykro mi było niewymownie.
Przeszłam od słów do czynów i zaprosiłam się z mężem do domu Kota. trudno tam badać wpływ alergenów SIBa na niego, bo w Kotowie rasy się mieszają. Chciałam jednak by poznał Kota czarnego (płci nadal nie znamy :)  Było trochę kichania i swędzenia, ale Kota - mąż polubił i generalnie widzę, że jest bardzo optymistycznie do Kota nastawiony. Do tego stopnia, że pojechaliśmy odwiedzić również profesjonalną hodowlę. Niestety tam też Norwegi biegały. Ale co się naprzytulał Poldi'ego - to jego. Poldi jest cudnym kotem SIB z Niemiec - przyznam szczerze - zakochałam się w nim.
Poldie prezentuje się tu:
http://odivanki.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=96&Itemid=96

Hodowla: "od Ivanki*PL"

5 października 2010

Carmelek nie żyje

Dziś jest mi bardzo smutno.
Carmelek w nocy spadł prawdopodobnie ze wspinaczki, którą zaczął uprawiać i niestety - nie obudził się już.
Miał lekko zakrwawiony pyszczek.
Wczoraj jeszcze dostałam od Kociej Mamy jego ostatnie zdjęcie - śpiącego z Czarnuszkiem. Oto ono:



Nie chce mi się gadac ani nic robić

1 października 2010

Nowy obraz ściany...


Poniżej zamieszczam kilka prac z przeznaczeniem na ścianę, dla tych, którzy lubią i akceptują na niej akcenty niestandardowe:

Kamienica na lustrze:


Elementy ryciny i decoupage malarski

Ikona:

Rycina na drewnie w złoceniu



Kamienica nad jeziorem:

Papier ryżowy na drewnie

Zegar "Godzina Zero"

Typowy decoupage metodą serwetkową